Od momentu siewu do zbioru zbóż ozimych mija około dziesięciu miesięcy. Dobór odmiany, sposób i ilość wysiewu rzutują na dalsze prowadzenie łanu i powodzenie opłacalności plantacji produkcyjnej. Czy w obliczu zmieniającego się klima-tu tylko te czynniki są istotne jesienią?
W ostatnich latach w Polsce mamy do czynienia z przedłużającą się ciepłą aurą jesienno-zimową. Zboża siane w terminie na optymalną głębokość ok. 2–2,5 cm potrafią wykształcić od kilku do kilkunastu rozgałęzień bocznych. Taka sytuacja sprzyja bujnemu rozrostowi plantacji i niesie ze sobą szereg czynników prowadzących do występowania chorób oraz możliwości uszkodzeń przez szkodniki.
Wydłużająca się wegetacja powoduje silne zagęszczenie łanu, a to z kolei osłabia rośliny, które rywalizują między sobą o wodę i składniki pokarmowe. Zboża powinny być w tym czasie odpowiednio zaopatrzone we wszystkie niezbędne zarówno makro-, jak i mikroelementy. Łan wolny od chorób i szkodników jest w stanie łatwiej przezimować i rozpocząć wegetację wiosną w znacznie lepszej kondycji.
Bardzo ważnym elementem jest zastosowanie kwalifikowanego materiału siewnego, który jest traktowany zaprawą fungicydową. To daje prawdziwą gwarancję powodzenia uprawy. Kiedy jednak decydujemy się na wysiew własnego materiału, powinniśmy pamiętać o tym, że właściwy dobór zaprawy wpływa w istotny sposób na opłacalność produkcji i daje szansę na wyższe plony lepszej jakości.
Proponujemy trójskładnikową zaprawę Real Plus w dawce 0,15 l/ha, mającą rejestrację we wszystkich zbożach ozimych.
Główną chorobą, która atakuje zboża, jest dobrze wszystkim znany mączniak prawdziwy zbóż i traw; jego sprawcą jest grzyb o nazwie Blumeria graminis. Wystąpienie tejże choroby jest ściśle związane z podatnością genetyczną danej odmiany. Ma też związek z gęstością łanu, dlatego pojawia się często na jęczmieniu ozimym, ale atakuje również pszenicę, pszenżyto i żyto.
Jęczmień ozimy, na którym jesienią możemy zaobserwować nie tylko mączniaka, ale również plamistość siatkową jęczmienia i rdzę jęczmienia, jest bardzo wrażliwy na obecność patogenów. Uważam, że zdrowa uprawa w tym czasie to podstawa powodzenia i opłacalności, stąd też ochrona fungicydowa jest zabiegiem, który powinien stać się standardem.
Pszenica ozima atakowana jest także przez sprawców mączniaka prawdziwego; występują też na niej septorioza paskowana oraz rdze. Wykonanie zabiegu fungicydowego pozwala na utrzymanie lepszej kondycji roślin, ich właściwego pokroju oraz potencjalnej produktywności po wznowieniu wegetacji wiosną.
Pszenżyto ozime i żyto w znacznie mniejszym stopniu wymagają ochrony grzybowej jesienią, niemniej należy prowadzić lustrację tak, aby w odpowiednim momencie ograniczyć rozwój chorób po przekroczeniu progu ekonomicznej szkodliwości.
Obecnie nie dysponujemy zbyt wieloma preparatami zarejestrowanymi do stosowania jesienią (wyjątek stanowi Talius 200 EC, który skutecznie zabezpiecza m.in. przed mączniakiem), jednak uważam, że zmiany klimatu i brak prawdziwej zimy wpłyną na modyfikacje w rejestracji takich preparatów, jak: Tern Turbo, Syrius 250 EW, Promax 450 EC, Cindo 50 EW.
Wraz z jesienną ochroną herbicydową czy – w uzasadnionych przypadkach – fungicydową, nie zapominajmy o szkodnikach. Te potrafią wyrządzić wiele szkód, a niekiedy doprowadzić nawet do konieczności likwidacji plantacji wiosną.
Głównymi niszczycielami są mszyce, które jako wek-tory porażają plantacje wirusem żółtej karłowatości jęczmienia (BYDV). Choroba ta występuje na plantacji placowo. Zmiany kolorów rozpoczynają się od wierzchołków liści. Na jęczmieniu powoduje żółte przebarwienia, natomiast na pszenicy czerwone. Rośliny są skarłowaciałe, mocniej się krzewią i w ostateczności mogą nie wydać plonu.
Do zwalczania mszyc polecamy preparat Matrix 0,2 l/ha, który zarejestrowany jest od fazy krzewienia. Zdjęcie przedstawia jęczmień ozimy wiosną, po ruszeniu wegetacji. Powierzchnia nieopryskana jesienią wy-raźnie odznacza się od reszty.
W bieżącym roku z rejestracji do użycia zostają wyłączone preparaty z grupy fosforoorganicznych (chloropiryfos oraz dimetoat), popularne w stosowaniu nie tylko w zbożach, ale również do zwalczania groźnych szkodników odglebowych, takich jak pędraki czy drutowce. Jeśli powtórzy się scenariusz z minionej jesieni, pojawi się problem, gdyż nie ma alternatywy insektycydu. Zwalczanie mszyc, których obecnie jest bardzo dużo, także stanie się problemem. Miejmy nadzieję, że w miejsce wycofanych preparatów pojawią się nowe, skuteczne rozwiązania, które je godnie zastąpią.
Zdrowy, silny i dobrze wykształcony łan jesienią to dobry start do wysokich plonów. Właściwy, zróżnicowany płodozmian i postępowanie zgodne z dobrą praktyką rolniczą sprawiają, że uprawa jest bardziej wydajna, a tym samym jej opłacalność wzrasta. Lustracja plantacji od siewu do zbioru to wartość, którą oferują dorad-cy agrotechniczny Grupy Osadkowski.