Wkraczamy w etap, w którym elementem uzyskania najwyższych dochodów w gospodarstwie jest nie tylko wzrost plonów, ale optymalizacja kosztów uprawy.
Wkraczamy w etap, w którym elementem uzyskania najwyższych dochodów w gospodarstwie jest nie tylko wzrost plonów, ale optymalizacja kosztów uprawy.
Działając w tym kierunku, rolnictwo staje się coraz bardziej precyzyjne – dawki nawozów sterowane są elektronicznie na podstawie wykonanego mapowania zasobności pól. Na polskich plantacjach pojawiły się już pierwsze siewniki do kukurydzy, które same zmieniają normę wysiewu w zależności od zasobności oraz rodzaju gleby w różnych miejscach. Ochrona chemiczna podlega ścisłym regulacjom prawnym, jest ewidencjonowana, więc stosowanie zabiegów jest coraz bardziej świadome.
Ponad 50% powodzenia uprawy zależy od nasion. Ponieważ pozostałe czynniki zwyżki plonu, a więc: nawożenie, ochrona chemiczna, agrotechnika są już na bardzo wysokim poziomie, ich poprawa nie powoduje oczekiwanego wzrostu plonowania, natomiast wpływ odmiany, czyli czynnika hodowlanego, jest oceniany na 80% w pszenicy i rzepaku oraz 70% w kukurydzy i pozostałych zbożach. Co ważne, przewiduje się, że wpływ czynnika hodowlanego będzie wzrastał, ponieważ hodowla nowych odmian chce sprostać takim zagrożeniom, jak: choroby, szkodniki i susza.
Firmy prześcigają się w proponowaniu różnych stymulatorów, biostymulatorów i produktów nanotechnologii, które mają wspomóc rozwój roślin. Najnowsze rozwiązania w sprzęcie rolniczym – poza obniżeniem kosztów uprawy – podążają w kierunku jak najmniejszej degradacji gleby, utrzymania w niej życia organicznego oraz zatrzymania wody. We wszystkich tych działaniach zapomina się czasami, że podstawą plonu są woda oraz nasiona.
Nowoczesne laboratoria hodowli roślin metodami badań molekularnych potrafią identyfikować geny odpowiedzialne za określone cechy. Najnowsze odmiany rzepaku mają więc genetyczną odporność na kiłę kapustnych oraz wirusy, czyli patogeny, których nie można zwalczyć skutecznie innymi sposobami. Odmiany odporne na kiłę kapustnych to m.in: Andromeda i SY Alibaba, a odporne na wirusy to: Chopin i LG Architect. Nowe odmiany z genem RL M7, takie jak np. Acapulco czy DK Exalte, mają zwiększoną odporność na phomę, a dzięki wszczepionemu genowi rzodkwi charakteryzują się odpornością na pękanie łuszczyn. Są one również genetycznie przystosowane do lepszego wykorzystania azotu. W obecnym sezonie na polach uciążliwa okazała się choroba zbyt wąskiego płodozmianu rzepakowego – werticillioza. Wyższą odporność na nią mają odmiany LG Acapulco i DK Exalte.
Jeszcze nie odnaleziono genu odpowiedzialnego za odporność na zgniliznę twardzikową w rzepaku, ale są takie odmiany, które wykazują się zwiększoną tolerancją na tę chorobę: Garou, Acapulco , DK Exalte, Chopin, SY Florian. Na tę cechę powinni szczególnie zwracać uwagę rolnicy na terenach mocno porażanych przez zgniliznę twardzikową, jak Dolny Śląsk.
Co kilka lat zgnilizna twardzikowa niszczy plon rzepaku ozimego w niektórych regionach Polski. Warto sprawdzić w wynikach COBORU, jak mocno jest porażana odmiana, którą wybraliśmy do siewu na swoim polu:
Tabela Średnie porażenie w badaniach PDO – 14% roślin porażonych
Odmiana | % roślin porażonych |
Garou | 9 |
Atora | 9 |
Chopin | 11 |
Acapulco | 12 |
Visby | 12 |
DK Exalte | 13 |
Kuga | 13 |
SY Florida | 14 |
Mercedes | 15 |
Tigris | 16 |
Alvaro KWS | 17 |
ES Imperio | 17 |
DK Expiro | 18 |
DK Expression | 20 |
Archimedes | 21 |
Quartz | 26 |
Acapulco | 12 |
W pszenicach poprawiono genetycznie odporność na wiele chorób, skupiając się najmocniej na fuzariozie kłosów. Wiele starszych odmian było bardzo na nią podatnych, co przy niewystarczającej lub nieskutecznej ochronie chemicznej stwarzało ogromne zagrożenie dla zdrowotności społeczeństwa poprzez karcerogenne działanie zawartych w porażonych ziarniakach mykotoksyn. Nowe odmiany są więc trochę wyższe, ale dzięki temu zdrowsze i bezpieczniejsze. Szczególnie odporne na fuzariozę kłosów są odmiany pszenicy: Hondia, Ostroga, Delawar, Kepler, RGT Metronom. Choroby podstawy źdźbła to z kolei spory problem zbyt wąskich płodozmianów. Do intensywnej produkcji należy zatem wybierać odmiany pszenicy, które mają genetycznie zabezpieczoną podstawę źdźbła: Hondia, Kepler, LG Jutta, Delawar.
Zabezpieczenie roślin przed mrozem to prawie wyłącznie sprawa genetycznej odporności, czyli wpływ wartości hodowlanej na tę cechę wynosi ponad 90%. Najbardziej mrozoodporne odmiany pszenicy to: Ostroga, Arkadia – zimotrwałość 6, Hondia, LG Jutta, Zeppelin – zimotrwałość 5,5.
Obecnie obszarem intensywnych prac hodowlanych jest genetyczna odporność odmian na suszę. Prace te dotyczą wielu gatunków roślin, zarówno tych rosnących w krajach tropikalnych, jak i gatunków klimatu umiarkowanego: pszenicy, rzepaku, kukurydzy. Zmieniający się klimat powoduje również w Polsce ogromne straty w związku z występującymi coraz powszechniej suszami, dlatego do produkcji polowej są już wprowadzane odmiany kukurydzy wyhodowane w specjalnych programach suszowych, np. Hydraneo – Limagrain oraz AQUAmax – Pioneer. Także w rzepaku niektóre odmiany są bardziej tolerancyjne na suszę, np. odmiana Garou, a w pszenicach lepiej radzą sobie Kepler czy RGT Metronom.
Najbardziej spektakularne efekty prac genetycznych uzyskuje się w hodowli odmian mieszańcowych i one właśnie rozwiążą wiele nękających nas problemów. Stanowią one większość uprawianych w Polsce odmian wśród takich gatunków, jak: kukurydza – 100%, rzepak – 65–70%. Na polach coraz częściej sieje się żyto oraz jęczmień hybrydowy, niestety wciąż nie mamy dużego dostępu do odmian pszenicy hybrydowej. Firmy intensywnie pracują nad stworzeniem skutecznych metod hodowli hybryd tego gatunku. W rejestracji są już również odmiany pszenżyta hybrydowego.
Kluczem do sukcesu jest korzystanie przez rolników z postępu genetycznego patogenami, w planowaniu przewidzieć też należy możliwość wystąpienia mrozów i zagrożenie suszą. Przy ogromnej obecnie liczbie zarejestrowanych odmian wiedza jest bardzo trudna do opanowania nawet dla fachowców, a co dopiero, kiedy w gospodarstwie trzeba zająć się jeszcze wieloma innymi sprawami. Warto więc skorzystać z doświadczenia i podpowiedzi fachowych doradców obsługujących gospodarstwa rolne oraz wykorzystywać do siewu profesjonalnie przygotowane nasiona, najlepiej zaprawione w standardzie ESTA będącym gwarantem wysokiej ich jakości. W Polsce ciągle zbyt mało stosuje się kwalifikowanych nasion zbóż. Na tle innych państw europejskich nasz wynik jest zatrważająco niski. Nie da się osiągać wysokich plonów bez stosowania dobrego materiału siewnego. Nasiona to podstawa wysokich plonów.
Maria Czupak
m_czupak@osadkowski-cebulski.pl