Wiosna to czas rozpoczęcia intensywnych prac w rolnictwie, moment
wyboru, jaką zastosować strategię nawożenia ochrony, a także regulacji
upraw zbóż. W pierwszej kolejności należy zacząć od wczesnowiosennego
nawożenia, gdyż odpowiednie jego zastosowanie w zbożach ozimych
wpływa na ich wzrost i rozwój. Czym nawozić?
Dawka startowa azotu powinna nie tylko uwzględnić potrzeby pokarmowe roślin, lecz także uzupełnić jego zawartość w glebie. Przy wyborze nawozu azotowego należy kierować się w znacznym stopniu jego formą chemiczną, która ma wpływ na szybką dostępność dla roślin. Najlepszym rozwiązaniem jest zatem zastosowanie Saletry amonowej i Saletrosanu® 26, w których znaczna część azotu ma postać NO3. Pozostaje ona w roztworze glebowym, jest łatwo i szybko dostępna dla roślin, w rezultacie czego przyspiesza procesy ich regeneracji i wzrostu. Saletrosan® 26 dostarcza także roślinom siarkę, która ma znaczny wpływ na przyswajanie azotu przez rośliny. Zastosowanie mocznika na początku wegetacji nie jest dobrym rozwiązaniem ze względu na jego wolne działanie w znacznej części uzależnione od temperatury, a także jego powolne przyswajanie przez rośliny.
Aby po zimie pobudzić zboża do szybkiego rozwoju i regeneracji, potrzebna jest odpowiednio dobrana dawka azotu uzależniona od planowanego plonu ziarna. W przypadku pszenicy ozimej wynosi ona około 30 kg N/t nasion, natomiast pszenżyta około 28 kg/t, przy czym należy uwzględnić ilość azotu znajdującego się już w glebie. Zawartość jego waha się w granicach od 30 kg/ha do nawet 60 kg/ha na stanowiskach po rzepaku ozimym. Azot podawany jest w trzech dawkach: pierwsza (około 50–60%) z chwilą ruszenia wegetacji, druga (30%) na początku strzelania w źdźbło, przy wyczuwalnym pierwszym kolanku, trzecia (w dawce około 10%) od liścia flagowego do początku kłoszenia. W ostatnich latach, ze względu na występujące wiosenne susze, wskazane jest wcześniejsze zastosowanie ostatniej dawki nawozu, już w fazie liścia podflagowego.
Jeśli chodzi o wczesną fungicydową ochronę zbóż, zdecydowana większość patogenów porażających zboża wymaga do swojego rozwoju wysokiej wilgotności powietrza i gleby. Systematyczna lustracja plantacji oraz dobra znajomość patogenu umożliwiają znaczne ograniczenie liczby wykonywanych zabiegów, głównie dzięki szybkiemu rozpoczęciu ochrony i doborowi właściwych środków. Jednym zabiegiem można na ogół ograniczyć porażenie kilkoma chorobami występującymi na plantacji. Prawidłowe i skuteczne ich zwalczanie wymaga doboru właściwego fungicydu, zarówno pod względem zwalczanych chorób, panujących warunków pogodowych, jak i użycia go w odpowiedniej dawce oraz terminie. Wybierając substancje czynne, należy przede wszystkim uwzględnić wiele czynników: mechanizm działania, zakres temperatur, w których środki wykazują największą skuteczność (5–25C), warunki przezimowania, stanowisko, termin siewu, cechy odmiany, system uprawy, poziom nawożenia NPK. Z przeprowadzonych badań wynika, że najwyższą skuteczność w zabiegach T1 wykazują następujące substancje aktywne: fenpropimorf, fenpropidyna, metrafenon, piraklostrobina, cyprodynil, protiokonazol, prochloraz. Unix 75 WG (cyprodynil) w mieszaninie z Tern Premium 575 EC (fenpropidyna, propikonazol) skutecznie ochroni łan przez łamliwością i mączniakiem. Choroby podstawy źdźbła doskonale pokonają Palazzo (fenpropimorf, metrafenon, epoksykonazol), Profinity (pyriofenon) oraz Tern Premium 575 EC (fenpropidyna, propikonazol), który zwalczy mączniaka prawdziwego i dodatkowo zabezpieczy przed wcześnie pojawiającą się septoriozą.
Umiejętność rozpoznawania faz rozwojowych jest kluczowa dla określenia optymalnego terminu regulacji, ale należy zwrócić uwagę na różnice w zaleceniach skracania poszczególnych gatunków zbóż i na różne właściwości substancji czynnych regulatorów. Kluczowy dla wykonania zabiegu jest moment strzelania w źdźbło, kiedy pierwsze kolanko znajduje się co najmniej 1 cm nad węzłem krzewienia. Zwykle faza ta pojawia się po około dwóch tygodniach od początku wzrostu źdźbła, gdy węzeł krzewienia podnosi się i pierwsze międzywęźle zaczyna się wydłużać. W tym okresie rozpoczynamy stosowanie regulatorów wzrostu. Zabieg zapobiegający wyleganiu będzie wtedy najefektywniejszy, ale skracanie nie jest już takie proste. Dużo zależy od odmiany, pogody, od dawki azotu oraz oczekiwanego plonu. Czasami warto przesunąć terminy aplikacji, przy czym należy pamiętać, że w niektórych latach trzeba skracać zboża dwa razy. Do tego zabiegu nadaje się kilka substancji, a najbardziej znane i stosowane w zbożach to: trineksapak etylu (Moddus 250 EC), chlorek chloromekwatu (Stabilan 750 SL) i etefon (Cerone 480 SL). Każda z nich ma inne właściwości, zwłaszcza w zakresie wymagań temperaturowych i stopnia nasłonecznienia potrzebnego dla jej skutecznego działania. Wszystkie regulatory wzrostu (retardanty) skracają, ale niektóre także pogrubiają źdźbła (Moddus 250 EC) oraz stymulują rozwój korzeni. Wielu klientów stosuje regulatory w pszenicy w celu jej dokrzewienia, aplikując w fazie krzewienia Stabilan 750 SL i następnie – w celu skrócenia w fazie pierwszego/drugiego kolanka – Moddus 250 EC . W jęczmieniu ozimym zaleca się aplikację od końca krzewienia do początku strzelania w źdźbło i w drugim zabiegu w fazie pierwszego/drugiego kolanka, z kolei w życie stosuje się w fazie od końca krzewienia do początku strzelania w źdźbło i ewentualnie ponownie w fazie do drugiego kolanka. Niejednokrotnie, ze względu na warunki, potrzebne jest zastosowanie jeszcze jednego zabiegu skracającego łan w fazie ukazania się liścia flagowego z użyciem preparatu Cerone 480 SL .
Artur Ciesielka a_ciesielka@osadkowski-cebulski.pl