Klimat na ziemi się ociepla. Efekt cieplarniany daje się we znaki na każdej szerokości geograficznej. Topnieją lodowce, w Australii coraz częściej słyszy się o opadach śniegu, a w Polsce od kilku lat borykamy się z pogłębiającym deficytem wody. Zimy są krótkie i dość łagodne, wiosny długie i bardzo ciepłe, a ilość wody w ogólnym bilansie maleje. Oczywiście sytuacja ta nie dotyczy każdej części naszego kraju, ale patrząc globalnie – tendencja jest jedna. Polskim rolnikom ciężko jest się przyzwyczaić do nagłych zmian klimatu. Najwięcej pytań pojawia się w temacie nawożenia azotem. Jak więc nawozić pszenicę w latach deficytu wody? Czy dzielenie azotu na trzy dawki ma jakikolwiek sens? Odpowiedzmy sobie na kilka pytań.
Jest to tzw. dawka jakościowa. Przed kwitnieniem ziarniaki pszenicy pobierają średnio 70% azotu zgromadzonego w słomie. Tylko 30% tego pierwiastka jest pobierane po kwitnieniu. Trzecia dawka azotu wpływa na zwiększenie masy tysiąca ziarniaków w kłosie oraz białka i glutenu w ziarnie.
Termin zabiegu jest uzależniony od przebiegu pogody. W sezonach mokrych nawożenie najlepiej wykonać w fazach BBCH 43–45, a więc gdy w pochwach liściowych możemy wyczuć grubiejące kłosy pszenicy. Przy niewielkim deficycie opadów warto przyśpieszyć podanie azotu i zabieg wykonać już na początku fazy BBCH 41, czyli we wczesnej fazie rozwoju kłosa i nabrzmiewania pochwy liściowej liścia flagowego. Co robić, kiedy brakuje wody? Na jakość ziarna pszenicy wpływa szybkość akumulacji azotu oraz węglowodanów w wypełniającym się ziarniaku. W okresie suszy nawożenie azotem jest mało skuteczne, a więc reakcja plonotwórcza roślin jest niska. W warunkach deficytu wody zwiększa się szybkość przemieszczania azotu z organów wegetatywnych do ziarna, a tym samym wzrasta zawartość białka w ziarnie. W takich warunkach rozsądnym działaniem jest nawożenie azotem wcześniej i zdecydowanie lepiej w dwóch, a nie w trzech dawkach.
Podjęcie decyzji o zasadności stosowania trzeciej dawki azotu w uprawie pszenicy ozimej nie jest łatwe. Wpływ na nią ma przede wszystkim pogoda i rachunek ekonomiczny gospodarstwa. Zmiany pogodowe od kilku lat stawiają nas wobec nowych wyzwań. Wspólnymi siłami musimy szukać rozwiązań, które będą sprawdzały się w obecnych realiach. Co przyniesie wiosna? Tego nie wiemy. Za to jednego jesteśmy pewni w 100%. Chcemy pomagać, służyć doradztwem i być zawsze blisko Państwa. Na każdym polu.
Tomasz Kopiec t.kopiec@osadkowski.pl