Komentarz do listopadowego raportu United States Department of Agriculture (USDA)
Sylwester Kowalczyk
Jakie są kluczowe wnioski z najnowszego raportu? Zapoznaj się najnowszymi informacjami i tym, jaki wpływ będą miały na polski i europejski rynek płodów rolnych.
Kluczowe wnioski z najnowszego raportu
W odniesieniu do zbóż globalna produkcja na rok 2025/26 została podniesiona np. światowa produkcja zbóż prognozowana jest na 1 576 mln ton, co oznacza wzrost o 3,2 mln ton względem poprzedniej prognozy. W przypadku pszenicy: globalne zapasy końcowe na 2025/26 zostały zwiększone do poziomu około 2 71,4 mln ton.
W USA dla kukurydzy prognoza produkcji została nieznacznie zredukowana (do ok. 16,8 mld buszli) z powodu niższej wydajności, natomiast zapasy końcowe w USA dla kukurydzy zostały podniesione.
W segmencie oleistych: dla nasion soi w USA prognoza produkcji została obniżona (do ok. 4,3 mld buszli) i zapasy końcowe również lekko zmniejszone.
Co to oznacza dla rynku?
Wzrost globalnej produkcji zbóż oraz podniesienie zapasów pszenicy sugerują, że podaż w tym segmencie będzie stosunkowo mocna, co może ograniczać presję wzrostową cen. Jednakże dla soi w USA mamy sytuację odwrotną – produkcja i zapasy są mniejsze niż poprzednio przewidywano, co może stosunkowo mocniej wspierać ceny soi i oleju sojowego.
W USA dla kukurydzy jest mieszana sytuacja: produkcja nieco w dół, ale zapasy końcowe w USA wyższe, co oznacza, że mimo mniejszej produkcji krajowej, wcześniejsze silne zapasy pozwalają na względną stabilność podaży.
Inne czynniki (np. kursy walutowe, koszty transportu, polityka handlowa) będą nadal istotne w kształtowaniu końcowych efektów cenowych na rynkach importujących.
Wpływ na rynek polski
- dla Polski, jako kraju będącego zarówno producentem, jak i importerem surowców rolnych, zwiększona globalna podaż zbóż (np. pszenicy czy kukurydzy i jęczmienia) może być pozytywem – może obniżyć lub stabilizować ceny surowców paszowych, co odciąży koszty produkcji w sektorze hodowlanym. Jednak nie napawa optymizmem producentów rolnych alarmujących o zbyt niskich cenach zbóż względem kosztów produkcji
- z drugiej strony, w przypadku soi i oleistych – mniejsza podaż w USA i ograniczone zapasy mogą oznaczać wyższe ceny importowe lub silniejszą presję kosztową dla producentów pasz i przetwórców w Polsce
- przy większych zapasach pszenicy globalnie – może być mniejszy impuls do silnych wzrostów cen zbóż konsumpcyjnych w Polsce
Wpływ na rynek europejski
- w kontekście europejskim, zwiększona globalna podaż zbóż może oznaczać – przy stabilnym lub nawet rosnącym imporcie – potencjał do niższych cen pasz lub lepszych warunków zakupowych dla przetwórców w UE
- jednak w przypadku soi sytuacja może być odwrotna – ograniczona podaż u głównego eksportera (USA) może podnieść konkurencję o surowiec, co może wymusić poszukiwanie droższych alternatyw lub import z odległych kierunków, podnosząc koszty
- dla pszenicy – skoro zapasy globalne zostały podniesione, Europa może być mniej narażona na gwałtowne wzrosty cen w tym segmencie; to może dać pewną stabilizację dla rynków zbóż w UE a szczególnie przetwórców
- warto jednak obserwować regiony eksportujące do Europy (np. Ukraina, Rosja) oraz politykę handlową – bo nawet przy silnej globalnej podaży lokalne czynniki (logistyka, koszty, kursy) mogą generować lokalne wzrosty cen
Podsumowanie
Najnowszy raport USDA wskazuje na pewne złagodzenie ryzyka podaży w segmencie zbóż – dzięki wzrostowi globalnej produkcji i zapasów, co może być niechcianym sygnałem dla Polski i Europy (o niższych cenach surowców).
Z drugiej strony segment oleistych – zwłaszcza soi – może stawiać wyzwania (mniejsza produkcja, niższe zapasy) i stanowić element presji kosztowej, zwłaszcza dla sektora paszowego i przetwórczego.
Ogólnie: warunki globalne stają się nieco mniej napięte niż wcześniej, co daje więcej przestrzeni manewru dla europejskich rynków, jednak nie eliminuje całkowicie ryzyka – warto pozostawać czujnym i uwzględniać zarówno globalne trendy, jak i lokalne czynniki.
Sylwester Kowalczyk
Dział Skupu