Zielone Pola 2025 - przegląd topowych odmian zbóż i rzepaków
Marcin Kaczmarek
Cykl spotkań Zielone Pola 2025 już za nami. W czerwcu spotkaliśmy się z rolnikami w 13. lokalizacjach, w całej Polsce, w bardzo zróżnicowanych warunkach klimatyczno-glebowych. Sezon bardzo wymagający, w którym pogoda, jak zwykle rozdawała „karty”, ale to rozdanie było inne niż w latach poprzednich – podsumowuje Marcin Kaczmarek, dyrektor Działu Doradztwa i Rozwoju.

To już standard, że każdy sezon przynosi nowe warunki rozwoju roślin uprawnych. Ten okazał się bardzo wymagający zarówno dla zbóż, jak i rzepaku. Zimna i sucha wiosna w układzie dwóch ważnych miesięcy (marca i kwietnia), spowodowała ograniczenia w rozwoju roślin, a także trudności ze znalezieniem bezpiecznych okien zabiegowych.
Spowolniony start upraw w całej Polsce
Wiosenne nawożenie azotowe zostało zrealizowane w możliwych terminach prawnych i agrotechnicznych. Niestety, zabrakło uruchomienia tego zaaplikowanego azotu przez opady atmosferyczne. Taka sytuacja dotyczyła w zasadzie całego naszego kraju. W wielu miejscach dopiero majowe opady przemieściły podane składniki w strefę korzeniową i pozwoliły im na efektywne działanie. To spowodowało wolniejszy rozwój roślin i słabsze dokrzewianie zbóż.
Reakcje odmian pszenicy na warunki pogodowe
Najmocniej na te warunki zareagowały wczesne odmiany pszenicy (np. Avenue i Artimus, które z założenia szybciej budują fazy rozwojowe i lepiej korzystają z zapasów wody z okresu jesienno-zimowego i podanych składników. W warunkach tej wiosny niestety nie miały pełnych możliwości.
Natomiast odmiany średnio-wczesne i średnie w tempie rozwoju (np. RGT Depot, Impresja, KWS Bright lepiej wpasowały się w przebieg pogody, budując naprawdę wysoki potencjał plonotwórczy.
To pokazuje, jak ważnym elementem jest dobór odmian i ich różnicowanie w zakresie gospodarstwa. Stawianie na jednego „konia” może być ryzykowne.
Zboża i rzepaki nadrobiły stracony czas
W rozmowach z rolnikami wiele wątków dotyczyło bezpiecznych warunków do wykonywania zabiegów ochrony, jak i regulacji. Przy tak zimnej wiośnie przeplatanej przymrozkami należało zachować ogromną ostrożność i dzielić zabiegi, zmniejszając udział składników w mieszaninach zbiornikowych.
Na całe szczęście maj przyniósł zmianę aury, szczególnie pod kątem opadów. Pojawiły się większe deszcze i wzrosła również temperatura, co w większości miejsc w kraju „wyprostowało” sytuację polową i dało możliwość budowy potencjału plonotwórczego zbóż ozimych i rzepaku ozimego. Rośliny bardzo dobrze to wykorzystały i obecnie są już na ostatniej prostej do zbioru.
Jakimi plonami zakończy się ten sezon? Już niedługo będzie wszystko wiadomo. Przed nami zbiór naszych lokalizacji demonstracyjnych, z którego relacje i wyniki będziemy również publikować. Zapraszamy do śledzenia naszych, kolejnych materiałów.
Marcin Kaczmarek
Dział Doradztwa i Rozwoju