Jak ograniczyć stres u roślin, czyli stosowanie biostymulatorów

zabezpieczenie roslin przed stresem

zabezpieczenie roslin przed stresem

Rośliny narażone są na silny stres powodowany czynnikami środowiskowyminp. susza, silne nasłonecznienie, chłód) bądź wywołany pojawieniem się chorób czy szkodników. Dla złagodzenia go wytwarzają białka obronne. Odbywa się to jednak kosztem plonu. Nie chcąc dopuścić do tego, warto zastosować biostymulatory.

Rośliny narażone są na silny stres powodowany czynnikami środowiskowymi (np. susza, silne nasłonecznienie, chłód) bądź wywołany pojawieniem się chorób czy szkodników. Dla złagodzenia go wytwarzają białka obronne. Odbywa się to jednak kosztem plonu. Nie chcąc dopuścić do tego, warto zastosować biostymulatory.

Roślina jest organizmem, który nie wytwarza i nie gromadzi niczego ,,na zapas". Wszystkie substancje przez nią produkowane zostaną wykorzystane w procesie służącemu tylko jednemu celowi - przeżyciu i wydaniu nasion. Zadaniem plantatora jest sprawić, by rozwój i plonowanie w danych warunkach było możliwie najlepsze. Konieczne jest zapewnienie dostępnych składników pokarmowych i ochrona roślin w trakcie wegetacji. Zmiany klimatyczne, których jesteśmy świadkami (występujące susze, bezśnieżne zimy), sprawiają, że plonowanie gatunków przystosowanych do naszych warunków środowiskowych jest niepewne. Reakcją obronną roślin na pojawiający się stres jest wytwarzanie rozlicznych białkowych związków obronnych. Bez względu na charakter czynnika stresowego (biotyczny, abiotyczny) jego pojawienie się powoduje, że w tkankach okrywających roślin, na które oddziałuje szybko, pojawiają się krótkie łańcuchy peptydów bogate w aminokwasy zasadowe i cysteinę, określane jako defensyny. U soi stres wywołany niedoborem wody indukuje w liściach i korzeniach syntezę defensyny Dhn8. W odpowiedzi na niskie temperatury w okresie wschodów młode siewki pszenicy zwyczajnej gromadzą w tkankach okrywających defensynę Tadl. Także pojawienie się patogenów grzybicznych czy bakteryjnych uruchamia syntezę tych peptydów. Są one obecne nie tylko w roślinach, lecz także w nasionach. Stanowią tam zaledwie 0,5 proc. całkowitej puli związków białkowych, ale do zahamowania wzrostu grzybów wystarczy ich roztwór o stężeniu mikromolowym.

PREPARAT NA STRES

Naturalne zdolności obronne roślin nie gwarantują im pełnej zdrowotności. Stąd straty w plonie. Dlatego w praktyce do uprawy wprowadza się odmiany roślin o podwyższonej odporności np. na mróz czy choroby. Pod kątem tych cech doświadczenia odmianowe roślin uprawnych prowadzi Centralny Ośrodek Badań Roślin Uprawnych i na podstawie ich wyników rolnicy mogą wybierać odmiany najlepiej dostosowane do naszych warunków. Jednak i one nie gwarantują pełnej zdrowotności i także narażone są na stresy. Nieustająco trwają prace hodowlane nad odmianami różnych gatunków odpornych m.in. na suszę, mrozy, ale do czasu wprowadzenia ich na rynek jeszcze daleka droga. Stąd rolnicy sięgają po proponowane rozwiązania mające poprawić żywotność roślin przy wystąpieniu warunków stresowych. Takim jest oferowany przez firmę Osadkowski preparat Terra Sorb foliar. Dostarcza gotowe aminokwasy powstałe na drodze enzymatycznej hydrolizy białek i zawiera ich w sumie 18. Hydroliza białek roślinnych daje zawsze - aminokwasy odmiany L. Jak wskazuje producent, po zastosowaniu biostymulatora przy wystąpieniu stresu roślina jest już na niego niejako przygotowana, przez co zachowuje prawidłowy wzrost i plonowanie. Firma zaleca preparat do stosowania w uprawach rzepaku, kukurydzy, buraka cukrowego i ziemniaka. Biostymulator podaje się w ilości 1,5-2 l/ha dolistnie, jego dawkę dostosowuje do bieżącego stanu roślin oraz spodziewanego natężenia niesprzyjających warunków.


NA POLU U ROLNIKA

Z niekorzystnymi warunkami w ostatnich latach miał styczność Zbigniew Żądło ze Strzelina (powiat strzeliński, woj. dolnośląskie) i postanowił zadziałać preparatem na polu w plantacji ziemniaków oraz kukurydzy.

- Występowanie niekorzystnych warunków pogodowych - przede wszystkim suszy w okresach krytycznych dla roślin - obserwuję coraz częściej. Odbija się to na wielkości uzyskiwanego plonu. W ubiegłym roku zebrałem 35-38 t ziemniaków z ha, a w latach wcześniejszych było to powyżej 60 t/ha. Dlatego postanowiłem sięgnąć po preparat - opowiada Zbigniew Żądło, uprawiający tę roślinę od ponad 20 lat.

Obecnego sezonu nie można zaliczyć do stresowych. Nie doskwierała susza. W tym momencie (połowa sierpnia) trudno wskazać efekty działania preparatu, który pierwszy raz zastosowano w gospodarstwie. Preparat aplikowany był zgodnie z zaleceniem w ziemniakach od fazy pędów bocznych przed zwarciem międzyrzędzi i w fazie 8. liścia kukurydzy. Oceny gospodarz dokona po zbiorach, kiedy możliwy będzie do określenia ewentualny wpływ na plon.

- Na jednym z pól obsadzonych ziemniakiem wydzieliłem część, na której zastosowałem Terra Sorb foliar. Rośliny tu wydają się bardziej zielone, ale może to tylko autosugestia? Po wykopkach będę mógł określić wpływ środka na wielkość plonu, przy czym w tym roku wpływ może się okazać niewielki z uwagi na nikłe oddziaływanie stresu wodnego - mówi Zbigniew Żądło.


WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA

Zbigniew Żądło zarządza 1000 ha gruntów należących do Spółki Agro Polen zlokalizowanych na ziemiach klasy od I do V i o uregulowanym pH gleby. Uprawia 200 ha kukurydzy na kiszonkę, 180 ha pszenicy ozimej, 140 ha cebuli, 100 ha ziemniaków konsumpcyjnych, 70 ha cykorii, 30 ha rzepaku ozimego, 50 ha jęczmienia ozimego i trawy pastewne.

Źródło: Farmer.pl

TEKST I ZDJĘCIA: KATARZYNA SZULC