wirus atakujacy rzepak
Choroby wirusowe są dobrze znanym zagrożeniem wśród zbóż. Szkody przez nie spowodowane były szczególnie widoczne i dotkliwe w okresie jesień 2014/wiosna 2015. Nasilenie ich występowania to efekt szczególnie licznego w tym okresie występowania i żerowania mszyc, które są wektorami, czyli nośnikami chorób wirusowych.
Lustrując plantacje upraw ozimych w okresie zarówno jesiennym, jak i wiosennym, napotykamy na różne uszkodzenia roślin powodowane przez choroby grzybowe, szkodniki oraz coraz częściej przez wirusy.
Choroby wirusowe są dobrze znanym zagrożeniem wśród zbóż. Szkody przez nie spowodowane były szczególnie widoczne i dotkliwe w okresie jesień 2014/wiosna 2015. Nasilenie ich występowania to efekt szczególnie licznego w tym okresie występowania i żerowania mszyc, które są wektorami, czyli nośnikami chorób wirusowych.
Choroby te są zagrożeniem także dla rzepaku. Najgroźniejszą z nich jest wirus żółtaczki rzepy (TuYV) powodujący duże straty plonu, a także wpływający niekorzystnie na cechy jakościowe nasion i oleju.
Choroba ta występuje szczególnie w regionach, w których obok rzepaku uprawiane są buraki cukrowe, ziemniaki, warzywa, sady. Ostatnio dużym zagrożeniem dla upraw rzepaku ozimego są wysiewane poplony, na których nie stosuje się ochrony przed mszycami, a z których wektory mogą jesienią przenosić się na plantacje. Głównym wektorem jest mszyca brzoskwiniowo-ziemniaczana (Myzus persicae), która infekuje rośliny już w okresie jesiennym.
Jesień 2016 r. była szczególna pod względem występowania tego szkodnika, ponieważ pojawiła się największa od kilkunastu lat gradacja populacji mszyc. Podobna sytuacja miała miejsce w innych krajach, np. w Niemczech, Czechach, Francji i Anglii. Firma Limagrain już od kilku lat prowadzi w Polsce obserwacje i testuje występowanie wirusa żółtaczki rzepy TuYV. Pierwsze bardzo widoczne jego symptomy było można zauważyć w okresie jesiennym 2014 r., kiedy to wystąpiła również duża presja mszycy brzoskwiniowo-ziemniaczanej. W latach 2015 i 2016 przeprowadzony monitoring potwierdził występowanie tej groźnego patogena na terenie całego kraju. Największe porażenie zaobserwowano w szczególności w następujących regionach: Wielkopolska, Kujawsko-Pomorskie, Dolnośląskie, Opolskie, Lubelskie, Zachodniopomorskie. W tym roku także obserwujemy występowanie wirusa żółtaczki rzepy. Obecnie przebadaliśmy 7 regionów, w których liście zostały pobrane i przesłane do analizy za pomocą testu Elisa. We wszystkich przebadanych próbach wyniki potwierdzają jego obecność.
Możemy stwierdzić, że jeżeli warunki pogodowe nie będą odbiegały od tych, które obserwujemy dzisiaj, problem wirusów w rzepaku ozimym będzie się nasilał w przyszłości.
Należy pamiętać, że bardzo łatwo można pomylić symptomy wirusa żółtaczki rzepy (TuYV) z innymi objawami, takimi jak: porażenie przez śmietkę kapuścianą, przez kiłę kapustnych, uszkodzenia herbicydowe, brak azotu, przebarwienia spowodowane brakiem fosforu, wysoki poziom wód gruntowych, okresowa susza.
Jedynym sposobem potwierdzenia obecności patagenu jest test serologiczny Elisa. Polega on na tym, że na odpowiednio przygotowane płytki nanosi się sok z iści rzepaku, inkubuje się i wywołuje reakcję barwną. Żółte zabarwienie pozwala jednoznacznie stwierdzić porażenie roślin.Uprawa rzepaku pokrywa się z uprawą buraka cukrowego w zachodniej części kraju, natomiast we wschodniej Polsce z ziemniakiem - te rośliny są również mocno zainfekowane, dlatego też rzepak ozimy jest tutaj bardzo narażony na tę groźną chorobę. Sposobem na ograniczenie jej występowania jest skuteczne zwalczanie wektorów, czyli mszyc, oraz uprawa odmian odpornych na TuYV.
Symptomy wirusa żółtaczki rzepy (TuYV) w rzepak u ozimym:
Firma Limagrain jako pierwsza na świecie zarejestrowała i wprowadziła do obrotu odmiany mieszańcowe z odpornością na wirus żółtaczki rzepy (TuYV). Obecnie również w naszym kraju trwają badania rejestrowe kilku takich odmian.
LG Architect jest premierową zarejestrowaną przez COBORU w 2017 r. w Polsce odmianą rzepaku z odpornością TuYV. Po dwóch latach badań wykazała się ona w doświadczeniach rejestrowych najwyższym poziomem plonowania. W 2015 r. wynosił on 127% wzorca. Plon powyżej 61,1 dt/ha okazał się absolutnym rekordem (średnia dla odmian wzorcowych to 48,2 dt/ha). Warto zaznaczyć, że tylko rzepaki z hodowli Limagrain z odpornością na wirus żółtaczki rzepy uzyskały plon powyżej 60 dt/ha.
Sezon 2015/2016 był wyjątkowym okresem do uprawy rzepaku ozimego ze względu na wiele niekorzystnych warunków pogodowych: od suszy, przez silne wymarznięcia w styczniu i marcu 2016 r., do suszy w okresie majowym i bardzo trudnych warunków podczas zbioru pod koniec czerwca i na początku lipca. Ten czas obfitował w ulewne deszcze i gradobicia.
W tym okresie bardzo ważną cechą, o której trzeba wspomnieć, jest wysoka odporność rzepaku na pękanie łuszczyn i osypywanie się nasion podczas niekorzystnych warunków zbioru. Te właściwości wybitnie zabezpieczają plon przed stratami. Łuszczyny są bardziej elastyczne i sprężyste, dlatego nie ulegają tak szybko uszkodzeniom. Cechę tę można zaobserwować tylko u odmian mieszańcowych typu Ogura w odmianach Limagrain. Genetyczna odporność na osypywanie daje możliwość wydłużenia okresu zbioru z 3 do 7-9 dni bez narażenia plonu na większe straty.
Rzepak mieszańcowy LG Architect hodowli Limagrain to pierwsza odmiana z odpornością na wirus żółtaczki rzepy dostępna w Polsce.
Obecnie, w pierwszym roku badań rejestrowych, odmiany mieszańcowe z odpornością na wirus żółtaczki rzepy reprezentują około 25% wszystkich badanych odmian.