wiosenne nawożenie azotem
Ze względu na trudne warunki w czasie siewu, suszę i bardzo wysokie temperatury plantacje rzepaku w wielu gospodarstwach zostały przesiane lub są słabo rozwinięte, a bardzo długie i powolne wschody dodatkowo przyczyniły się do nierównomiernego wzrostu roślin i zróżnicowania faz rozwojowych.
Ze względu na trudne warunki w czasie siewu, suszę i bardzo wysokie temperatury plantacje rzepaku w wielu gospodarstwach zostały przesiane lub są słabo rozwinięte, a bardzo długie i powolne wschody dodatkowo przyczyniły się do nierównomiernego wzrostu roślin i zróżnicowania faz rozwojowych. Równych i dobrze rozwiniętych plantacji, na których rośliny mają 10-12 liści i odpowiednio grubą szyjkę korzeniową, jest niewiele, a należy pamiętać, że ogromna część potencjału plonotwórczego buduje się jesienią. Stąd bardzo istotne będzie prawidłowe wyznaczenie dawki, terminu i formy nawożenia startowego, aby rośliny mogły nadrobić straty i pokryć bieżące zapotrzebowanie.
Znacznie lepsza sytuacja panuje w zbożach, ciepła jesień sprzyjała bowiem ich rozwojowi, a zwłaszcza tym sianym w późniejszych terminach po jesiennych opadach. Jednak nie były one duże i w głębszych warstwach gleby dalej brakuje wody, co może mieć wpływ zarówno na poziom składników mineralnych w glebie, jak i na ich dostępność wiosną. Jeśli wiosną warunki wodne się poprawią, to odpowiednio dobrane nawożenie startowe azotem zwłaszcza słabo rozwiniętych rzepaków i zbóż pozwoli uzyskać odpowiedni rozwój łanu.
Azot jest makroskładnikiem pobieranym przez rośliny w największych ilościach. Odgrywa kluczową rolę we wzroście, bierze udział niemal we wszystkich reakcjach biochemicznych, wchodzi w skład aminokwasów, z których zbudowane są białka, jest składnikiem kwasów nukleinowych, związków magazynujących energię (ATP), chlorofilu i niektórych fitohormonów. To najbardziej plonotwórczy ze wszystkich makro- i mikroskładników.
Związki organiczne (białka, aminokwasy, amidy, aminy, kwasy nukleinowe, próchnica, mocznik) - pozostałości obumarłych szczątków roślin i zwierząt, resztek pożniwnych oraz odchodów. Są źródłem 90% azotu w glebie, jednak dostępne dla roślin w niewielkich ilościach. Jedynie mocznik jest dobrze przyswajalną formą azotu organicznego, występującą w glebie jako produkt rozpadu białka lub odchodów zwierzęcych, stosowaną także w postaci nawozu azotowego w nawożeniu doglebowym i dokarmianiu dolistnym. Rośliny wykorzystują mocznik przy udziale enzymu zwanego ureazą.
mocznik + ureaza + H2O → 2 NH3 (amoniak) + CO2
Wytworzony amoniak jest sorbowany przez glebę, dostępny dla roślin i zabezpieczony przed stratami. Ulega dalszym przemianom w formę azotanową. Mocznik natomiast nie jest sorbowany i może ulegać wypłukaniu przez wody opadowe, podobnie jak jon azotanowy NO3 - .
Mocznik jest niezastąpiony w jesiennym nawożeniu ozimin oraz wiosną, gdyż nie powoduje rozhartowania roślin, a im wyższa temperatura gleby, tym szybciej działa.
Związki amonowe - pochodzą z amonifikacji (mineralizacji), czyli biologicznego rozkładu szczątków zwierzęcych i roślinnych.
białka → peptydy → aminokwasy → amoniak (wiązany przez kompleks sorpcyjny)
Proces mineralizacji przebiega bardzo wolno i zależy od dostępności wody oraz odpowiednich warunków do rozwoju mikroorganizmów glebowych (grzybów, bakterii, promieniowców). W ciągu roku zaledwie 2-3% azotu w formie organicznej bywa mineralizowane.
Forma amonowa dostarczana w postaci nawozów mineralnych jest typową formą przedsiewną. Działa wolno i w niskich temperaturach, szczególnie dobrze przyswajana jest przez młode rośliny. Sprzyja rozwojowi systemu korzeniowego i krzewieniu. Jest wolniej pobierana przez rośliny, jednak wymaga mniejszego nakładu energii na przemiany już w roślinie i jest od razu wbudowywana w struktury aminokwasów i białek.
Związki azotanowe - w glebie pochodzą z nitryfikacji, to znaczy z biologicznego utlenienia amoniaku przeprowadzonego przez bakterie nitryfikacyjne. Proces ten przebiega intensywnie na glebach przewiewnych i o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym. Gleby zakwaszone, o złej strukturze i susza glebowa hamują przemianę amoniaku. Związki azotanowe nie są sorbowane przez glebę i ulegają wypłukaniu. Akumulują się w tkankach, przez co w okresach niskich temperatur i przymrozków mogą powodować rozhartowanie i uszkodzenia roślin.
Związki azotowe nazywane również saletrzanymi lepiej działają w wyższych temperaturach i nie jest konieczne mieszanie ich z glebą, dlatego uważane są za typową formę pogłówną stosowaną w okresie intensywnego wzrostu roślin.
Forma saletrzana ogranicza rozwój systemu korzeniowego, przez co powoduje większą wrażliwość roślin nawet na krótkotrwałe niedobory wody.
Formy azotu - tematem wieloletniego sporu naukowców była odpowiedź na pytanie, która forma azotu ma większe znaczenie i jest najodpowiedniejsza w odżywianiu roślin: czy azotanowa, bo jest najszybciej przyswajana, czy amonowa, która w roślinie nie musi ulegać redukcji i nie wymaga dodatkowego nakładu energii. Dziś już wiemy, że obie formy są odpowiednie, a ich lepsze lub gorsze działanie zależy od warunków środowiska i gatunku rośliny.
Wpływ form na odczyn podłoża - sole amonowe są fizjologicznie kwaśne i powodują zakwaszenie podłoża w trakcie pobierania NH4 + przez roślinę, azotany (NO3 -) są natomiast fizjologicznie zasadowe, więc alkalizują podłoże. W związku z tym lepszy efekt na glebach kwaśnych uzyskamy po zastosowaniu nawozów zawierających azotany. Sole amonowe są więc bardziej efektywne na glebach obojętnych oraz przy nawożeniu roślin dobrze znoszących kwaśny odczyn gleby (ziemniaki, żyto, owies, kukurydza).
Pomocne mikroelementy - mają bardzo duży wpływ na przyswajalność obu form azotu. Mo wchodzi w skład enzymów redukujących azotany do amoniaku, a Mn, Fe i Cu są aktywatorami enzymów, dlatego właśnie rośliny żywione dużymi dawkami azotanów wymagają dodatkowego odżywiana tymi właśnie mikroskładnikami.
Fot. 1 Do początku kwitnienia rzepak pobiera ponad 80% potrzebnego azotu
Fot. 2 Pszenica w fazie kłoszenia
Wg prof. Grzebisza rzepak w jesiennej wegetacji wymaga dobrego, lecz nie nadmiernego zaopatrzenia w N w ilości zapewniającej wytworzenie 8-10 liści. Niedobór N ogranicza szybkość wzrostu liści, nadmiar natomiast drastycznie ogranicza wielkość systemu korzeniowego.
Ustalenie dawki - wiosenna dawka azotu w rzepaku ozimym powinna być oparta o analizę gleby na zawartość azotu mineralnego w warstwie ukorzenienia, czyli na głębokości 90 cm oraz uwzględniać korektę, czyli źródło przychodu azotu (np. przedplon strączkowy, obornik) lub ubytek - przedplon zbożowy.
W prawidłowo prowadzonym łanie akumulacja N kończy się na początku kwitnienia i do tego czasu rośliny pobiorą 80-90% potrzebnego azotu. Pozostałą jego ilość rośliny pobierają w trakcie kwitnienia i zużywają na rozwój pędów bocznych. Najczęściej źródłem azotu w fazie kwitnienia są zasoby glebowe pochodzące z mineralizacji N organicznego. Niewielki jego niedobór w fazie kwitnienia nie ma znaczenia dla plonu, o wiele bardziej niebezpieczny jego nadmiar, gdyż pobudza roślinę do tworzenia nowych pędów dalszego rzędu, co zawsze odbywa się kosztem łuszczyn na już wytworzonych pędach.
Podział dawki i terminy stosowania - dawkę nawozową dzieli się na części, jeśli przekracza 100 kg N/ha. W praktyce proponowane są dwa terminy nawożenia azotem:
Dobór nawozów azotowych - w doborze nawozu do pierwszej dawki trzeba pamiętać, że wiosną, gdy temperatura gleby spada poniżej 10-12°C, rzepak pobiera więcej azotu amonowego (N-NH4) niż azotanowego. Proces nitryfikacji azotu amonowego przy temperaturze 5°C trwa ok 4-6 tygodni, dlatego nawozy zawierające tę formę N powinny być zastosowane najpóźniej do końca lutego.
Podstawowym celem wiosennej dawki jest szybki wzrost lub regeneracja rozety, gdyż jej wielkość decyduje o plonie nasion, a azot azotanowy (N-NO3) przyspiesza szybkość jej wzrostu. Jeśli startową dawkę azotu można podać dopiero po ruszeniu wegetacji, lepiej sprawdzą się nawozy zawierające azot azotanowy.
System nawożenia zbóż ozimych azotem może mieć dwa warianty i być stosowany w:
1. Trzech dawkach - pszenica konsumpcyjna uprawiana na dobrym stanowisku i sprzyjające warunki pogodowe
2. Dwóch dawkach
Dawka pierwsza - podstawowa: wiosną każde zboże ozime znajduje się w innej fazie rozwojowej. W jęczmieniu i życie już jesienią ustaliła się liczba potencjalnych kłosów, więc zastosowany azot nie stymuluje rozkrzewiania, a powinien zaspokoić potrzeby łanu w okresie intensywnego wzrostu do stadium liścia flagowego (BBCH 37-39). Dawka powinna wynieść 2/3 potrzeb nawozowych dla założonego plonu ziarna.
W pszenicy i pszenżycie uprawianych na cele konsumpcyjne pierwsza dawka N w fazie krzewienia powinna pokryć 50% potrzeb pokarmowych do stadium 2. lub 3. kolanka.
W łanie słabo rozkrzewionym korektę żywieniową stosuje się już w fazie krzewienia. Zwiększenie dawki pokarmowej stymuluje krzewienie.
Dawka druga - korekcyjna: jej cel zależy od systemu nawożenia. W systemie trzech dawek celem jest plon ziarna poprzez ustalenie liczby ziarniaków w kłosie. W tym okresie pszenica jakościowa pobiera 40% całkowitej ilości azotu.
Terminy i wielkość drugich dawek N w zbożach ozimych zależą od gatunku, kierunku użytkowania i stanu odżywienia roślin. W stanowiskach z niedoborem azotu drugą dawkę należy zastosować wcześniej, już na początku strzelania w źdźbło.
Jakość plonu: nawożenie azotem na kłos stosuje się w intensywnych łanach pszenicy plonujących powyżej 6 t/ha. Utrzymanie odpowiedniej koncentracji N w ziarnie wymaga zastosowania w fazie wzrostu kłosa w pochwie liściowej i kłoszenia dawki 5-8 kg N/t ziarna. Dla plonu 6 t/ha dawka azotu na kłos wynosi więc ok. 30 kg N/ha, a dla plonów bardzo dużych może być dwukrotnie większa. Termin stosowania przypada na fazę kłoszenia, ale przy sprzyjających warunkach pogodowych przesuwamy go na pełnię kłoszenia, natomiast przy gorszych warunkach, zwłaszcza suszy w okresie nalewania ziarna oraz w słabych niewyrównanych łanach, azot trzeba zastosować wcześniej, w fazie wzrostu kłosa w pochwie liściowej (BBCH 45).